sobota, 28 kwietnia 2012

Pilnie potrzebna pomoc dla małej Lilianki!

Lilianka Wójtowicz od stycznia 2011 roku choruje na nowotwór złośliwy nadnercza i nerki prawej - neuroblastomę. 



List otwarty z wołaniem o pomoc:



Moja córeczka Lilianka, choruje na nowotwór złośliwy. Neuroblastoma nerki i nadnercza.
 
Lilianka przed chorobą
Choroba została przypadkowo rozpoznana w styczniu 2011, w szpitalu podczas rutynowego  USG. Od tamtej pory nasze życie zmieniło się w ciągłą walkę o przeżycie, walkę z bólem i strachem. Od tamtego dnia  wielka nadzieja przeplata się z zupełnym brakiem nadziei.
 
Nie będę opisywała tych wielu bardzo wielu badań, często bolesnych i bardzo stresujących, wszystkich metod leczenia i rodzajów cykli chemii. Było tego już tak wiele że straciłyśmy rachubę, a Lila zaczęła traktować pobyt w szpitalu jak coś nieodzownego w jej życiu. Po prostu tak już jest „że jedziemy znowu na tą okropną chemię”.
  
Mała nauczyła się czerpać przyjemności podczas pobytu w szpitalu z rzeczy zupełnie zwyczajnych. Bardzo się cieszy gdy uda nam się kupić w szpitalnym sklepiki lody malinowe, gdy możemy wyjść z podłączona kroplówką chociaż na chwilę do szpitalnej Sali zabaw, raduje ją to ze może nakarmić gołąbki za oknem ze szpitalnej sali… a wizyty wolontariuszy-klownów z balonami to już prawdziwe święta.
 


Leczenie Lili trwa już ponad rok. Właśnie kiedy powoli traciliśmy nadzieję że będzie żyła… pojawiła się szansa na wyleczenie za granicą.W Szpitalu Dzieciątka Jezus W Rzymie. Jest tam stosowana metoda leczenia Neuroblastomy Przeciwciałami Anty GD2.Terapia  ta przynosi bardzo dobre rezultaty i jest stosowana w wielu ośrodkach klinicznych w całej Europie. Jednak Polski NFZ nie finansuje tego leczenia ponieważ uznaje je za metodę eksperymentalną, a nie kliniczną i nasze przepisy nie pozwalają na przeprowadzenie tego leczenia w Polsce. Niestety takie leczenie kosztuje około 80 tys. Euro.
 


Nie będę pisała, że dla mnie jest to suma bajońsko wysoka, właściwie nieosiągalna.
 
Trudno nam zrozumieć że życie i zdrowie mojej córeczki  zależy od zgromadzenia pieniędzy. Że bez tych 80 tys. euro Lila może nie dożyć następnej wiosny.
  
Proszę o pomoc.
Izabela Wójtowicz - mama Lilianki.




Strona Lilianki: http://www.operacjalila.pl/




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz