niedziela, 9 stycznia 2011

Podsumowanie akcji świątecznej

Kochani, witam w Nowym Roku i na wstępie chciałabym jeszcze raz podziękować za udział w akcji świątecznej!
Z całego serca DZIĘKUJĘ za ogromne wsparcie jakie okazaliście Rodzinie.
To dzięki Wam na twarzach dzieci pojawiły się uśmiechy, a z oczu ich Mamy popłynęły łzy... Były to jednak łzy wzruszenia i szczęścia...

Przepraszam, że piszę dopiero dzisiaj, jednak z powodu różnych nieprzewidzianych sytuacji nie zdążyłam zamieścić wpisu wcześniej.

Z pewnością wielu z Was czeka na relację z tego wyjątkowego dnia, zatem postaram się ubrać w słowa te wyjątkowe chwile i podzielić się z Wami wrażeniami z wigilijnego spotkania z Rodziną.


"Jest taki dzień... Bardzo ciepły, choć grudniowy..."


A właściwie ciepłe, grudniowe dni... Mam bowiem wrażenie, że Wigilia zaczęła się w tym roku dużo wcześniej... Paczki i prezenty dla Rodziny napływały z różnych stron Polski, a nawet Europy... Codzienne wizyty listonosza lub kuriera stały się niemal rutyną. Momentami sama niedowierzałam temu, co się działo... Jeszcze przed rozpoczęciem akcji wiele osób twierdziło, że się nie uda... Tymczasem kolejne osoby deklarowały chęć pomocy, przychodziły następne paczki, a akcja z każdym dniem nabierała tempa... W tym czasie popłynęło też wiele łez wzruszenia, a każdego niemal dnia budziłam się z niedowierzaniem- czy to dzieje się naprawdę? A jednak- działo się! Pokój zapełniał się kolejnymi paczkami i prezentami dla Dzieci. Dzień przed Wigilią, gdy nie było już nawet możliwości, by swobodnie przejść pomiędzy paczkami, zabraliśmy się za pakowanie prezentów. Było to nie lada wyzwanie...  Zobaczcie sami:





Pakowanie prezentów przyniosło jednak mnóstwo radości. Z niecierpliwością czekaliśmy na ten wyjątkowy dzień, w którym spotkamy się ponownie z Rodziną i przekażemy zebrane dzięki Wam dary.

Nadszedł wreszcie wigilijny poranek.
Przywitał nas siarczystym mrozem, jednak nikt z nas nie myślał wtedy o zimowej aurze. Rozpoczęło się gorączkowe pakowanie. Z obawą spoglądaliśmy na zapełniający się coraz bardziej samochód- a paczek nie ubywało...  Niestety, nie udało się załatwić transportu większym samochodem, a nasz okazał się zbyt mały... Jednak "dla chcącego nic trudnego" :) Udało się zapakować wszystkie prezenty i paczki- samochód był wypełniony niemal po brzegi! :)

Nie zmieściliśmy już jednak komputera, który także został przekazany w prezencie dla Rodziny, dlatego też niedługo wybierzemy się do Nich ponownie i zawieziemy komputer. Bardzo dziękuję koleżance Joannie za podarowanie Dzieciom komputera!




Wreszcie, ok. 10 wyruszyłyśmy w drogę. Około południa byłyśmy już u Rodzinki. Mama przywitała nas ze łzami w oczach. Była właśnie w trakcie przygotowywania wigilijnych potraw. Dzień wcześniej, dzięki pomocy sieci sklepów "Biedronka" zakupiła niezbędne produkty, z których przygotowywała wigilijną wieczerzę. Gdy weszłyśmy do domu, nie mogła powstrzymać się od płaczu. Trochę czasu minęło zanim Pani Małgosia uspokoiła się na tyle, by móc z nami porozmawiać... Z pomocą starszych chłopców wypakowaliśmy wszystkie paczki z samochodu- żywność trafiła od razu do kuchni, pozostałe paczki i prezenty- pod choinkę. Radości nie było końca... Dzieci spoglądały z zaciekawieniem na stojące wokół choinki prezenty, jednak obiecały otworzyć je dopiero wieczorem, po wigilijnej wieczerzy. Usiedliśmy wszyscy razem przy gorącej herbacie, połamaliśmy się opłatkiem, złożyliśmy sobie życzenia, jednak niemal każde słowo przeplatało się ze łzami wzruszenia... Chyba nikt tak do końca nie wierzył w to, co się właśnie wydarzyło...

Pani Małgosia wiele razy dziękowała i prosiła, by przekazać podziękowania wszystkim wspaniałych Osobom, które pomogły Jej Rodzinie. Wielokrotnie powtarzała, że nigdy jeszcze nie otrzymali od nikogo tak ogromnego wsparcia, a te Święta są zarówno dla Niej, jak i Jej Dzieci najpiękniejszymi Świętami w życiu.
 Kochani, to wszystko dzięki Wam! Żałuję, że nie mogliście być tam ze mną- jednak zapewniam Was, że uśmiechy na twarzach Dzieci i łzy wzruszenia w oczach Ich Mamy to najpiękniejsze podziękowanie i najpiękniejszy prezent na Święta. To dzięki Wam ten dzień, choć zimny i grudniowy- wypełniony był ogromnym ciepłem! Podarowaliście tej Rodzinie nadzieję na lepsze jutro i wiarę w lepszy świat... Dziś już wiedzą, że nie są sami i mają wokół siebie wiele wspaniałych Osób, które podały Im pomocną dłoń...

Jeszcze raz w imieniu Dzieci oraz Ich Mamy z całego serca dziękuję wszystkim wspaniałym Osobom, które w jakikolwiek sposób włączyły sie do akcji i wsparły Rodzinę!


Kartki z życzeniami wykonane przez Klaudię i Wiktorka:



W swoim imieniu, a także w imieniu Pani Małgosi i Dzieci
życzę samych szczęśliwych chwil w Nowym Roku!
Spotykajcie na swojej drodze same Anioły, nieście Nadzieję tam, gdzie jej brakuje
i bądźcie zawsze tacy wspaniali, jacy jesteście!

Szczęśliwego Nowego Roku! 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz